„Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby natychmiast wyjechał do Francji” – powiedział anonimowy współpracownik Donalda Trumpa, komentując sytuację prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Z informacji podanych przez amerykański „New York Post” wynika, że w kręgach wokół prezydenta USA coraz częściej pojawiają się sugestie dotyczące konieczności zmian w ukraińskim przywództwie. Pogarszające się stosunki między Kijowem a Waszyngtonem mogą mieć poważne konsekwencje dla Ukrainy oraz jej zdolności do kontynuowania walki z Rosją.
Trump dąży do zmiany lidera w Kijowie
Analitycy wskazują, że Trump optuje za zmianą ukraińskiego przywódcy z kilku powodów. Po pierwsze, zależy mu na szybkim zakończeniu wojny w Ukrainie, a zmiana na stanowisku prezydenta wpisuje się w interesy Moskwy. Nie jest to jednak efekt fascynacji Władimirem Putinem, lecz raczej wynika z pragmatycznej kalkulacji.
Po drugie, Zełenski nie jest łatwym partnerem do negocjacji. Jako mąż stanu, a nie podatny na manipulacje polityk, różni się od poprzednich liderów Ukrainy. Doskonale rozumie, co jest korzystne dla jego kraju i konsekwentnie dąży do realizacji wyznaczonych celów.
Brak ustępstw prowadzi do pogorszenia relacji między prezydentami USA i Ukrainy.
Źródła związane z Białym Domem sugerują, że Donald Trump rozważa możliwość zmian w ukraińskim rządzie, uznając, że Wołodymyr Zełenski nie jest już odpowiednią osobą do kierowania państwem.
„O tym, że nadszedł czas na wybory i nowe przywództwo, usłyszałem kilka miesięcy temu” – twierdzi informator cytowany przez „New York Post”.
Pogorszenie relacji wynika m.in. z odmowy Zełenskiego, który nie zgodził się przekazać połowy złóż metali ziem rzadkich Stanom Zjednoczonym w zamian za dalszą pomoc wojskową. Prezydent Ukrainy uważał taki krok za grabież i nie miał zamiaru oddać 50 proc. zysków.
Zełenski nie chciał również dzielić się dochodami z USA, nie mając pewności, że Stany Zjednoczone zapewnią Ukrainie bezpieczeństwo. Ta decyzja wywołała oburzenie w Waszyngtonie i spotkała się z ostrą krytyką Trumpa, który publicznie określił ukraińskiego lidera mianem „dyktatora”.
Dlaczego Francja?
Zgodnie z informacjami drugiego źródła bliskiego Trumpowi, „najlepszym rozwiązaniem dla Zełenskiego i całego świata byłoby, gdyby natychmiast udał się do Francji”. Pomysł ten nie jest przypadkowy – Francja od dłuższego czasu jest jednym z kluczowych europejskich sojuszników Ukrainy, a prezydent Emmanuel Macron wielokrotnie wyrażał poparcie dla Zełenskiego.
Ucieczka do Francji mogłaby zapewnić Zełenskiemu bezpieczeństwo oraz polityczny azyl, a dla USA stanowić szansę na wpływanie na zmianę przywództwa w Ukrainie.
Jednak taka decyzja byłaby politycznym samobójstwem dla Zełenskiego, a dla jego rodaków, którzy wierzą w niezależność Ukrainy, mogłaby zostać uznana nawet za zdradę. Jego nieobecność mogłaby osłabić pozycję Ukrainy w rozmowach pokojowych z Rosją oraz negatywnie wpłynąć na morale zarówno społeczeństwa, jak i wojska.