Roman i Niusza pochodzą z miasta Zaporoże. Przeprowadzili się do Polski wiosną ubiegłego roku z Czarnogóry, gdzie mieszkali wcześniej. W dni powszednie pracują w branży IT, a w weekendy organizują gry fabularne.
– W anglojęzycznym świecie istnieje rodzaj rozrywki zwany „murder mystery party”. Gracze z różnych krajów zaczęli go przerabiać i komplikować. W ten sposób pojawiły się zadania fabularne – wyjaśniają nasi rozmówcy.
– Istotą gry jest to, by każdy uczestnik stał się częścią fantastycznej przygody. Istnieją różne scenariusze: westerny, gry szpiegowskie, historie fantasy i futurystyczni detektywi. To tak, jakby stać się postacią w filmie, książce lub grze komputerowej, ale nie ma NPS-ów (postaci drugoplanowych, które nie mają znaczenia dla głównej osi fabuły – red.) Wszystkie postacie są główne, każda ma własną historię, umiejętności i cele, i nie ma ustalonego scenariusza – czysta improwizacja! – wyjaśniają.
Roman i Niusza wspominają, że po raz pierwszy zebrali chętnych do takiej gry w 2015 roku w swoim rodzinnym mieście. Przyznają, że było to dość trudne, ponieważ wcześniej w Zaporożu nie było tego rodzaju questów. Gatunek był nowy i nikt o nim nie wiedział. Ale po kilku udanych grach informacje o nich zaczęły się rozprzestrzeniać pocztą pantoflową.
– Zapotrzebowanie było bardzo duże i szybko zaczęliśmy organizować gry w Dnieprze, Charkowie i Kijowie. Mieliśmy sporą grupę osób, która wracała po pierwszej, ale głównym problemem było wyjaśnienie innym, co to jest i jakie wrażenia pozostają po grze, aby przyszli nowi uczestnicy – mówią.
Komunikacja między graczami jest podstawą, ponieważ bez niej bardzo trudno jest osiągnąć cele. Na początku często trudno jest odważyć się podejść do innego uczestnika i rozpocząć rozmowę, a gra właśnie tego uczy. Ponadto, podczas misji gracze uczą się negocjować z innymi, blefować i znajdować rozwiązania korzystne dla obu stron.
– Chciałbym również podkreślić, że w grze możesz wypróbować wszystkie rodzaje komunikacji, nawet te, których zwykle nie stosujesz, jak manipulacja, groźba czy flirt. Jeśli dana osoba jest bardzo uczciwa w prawdziwym życiu, mogę przydzielić jej rolę, w której może być niegrzeczna – to bardzo relaksujące. Przed pierwszą grą prosimy uczestników o wykonanie testu „16 osobowości”, aby znaleźć postać, z którą będą się czuć najlepiej. Następnie stopniowo wyprowadzamy daną osobę z jej strefy komfortu, aby nauczyła się komunikować na różne sposoby w bezpiecznej przestrzeni gry. To pomaga również w prawdziwym życiu, co zostało udowodnione na przestrzeni lat – mówi Roman.
Po zakończeniu gry uczestnicy są w dobrych nastrojach, głównie ze względu na wyjście ze swojej strefy komfortu. Według organizatorów po zakończonej zabawie często można usłyszeć zwroty: „ekscytujące”, „to było niezapomniane doświadczenie!” i „nie pamiętam, żeby wyjście z mojej strefy komfortu było takie fajne!”.
– Gry są zazwyczaj bardzo zabawne – ludzie żartują i dobrze się bawią przez cały czas, mamy nawet specjalną sekcję z cytatami z gier. Jeśli chodzi o ciekawostki, przez prawie 8 lat gry niektórzy uczestnicy znaleźli nowych przyjaciół, niektórzy – partnerów, a niektórzy nawet się pobrali – zaznacza małżeństwo.
Obecnie para posiada 35 scenariuszy o różnej tematyce: od klasycznych kryminałów po złożone, wielopoziomowe zagadki. Kilka gier zostało również zaprojektowanych specjalnie z myślą o budowaniu zespołu, ponieważ Roman i Niusza organizują nie tylko gry otwarte, ale także specjalizują się w imprezach firmowych.
– Obecnie mamy doświadczenie w prowadzeniu gier w trzech językach, a w przyszłości planujemy również organizować je języku polskim. A naszym głównym celem jest rozwój umiejętności społecznych naszych graczy, więc planujemy jeszcze więcej ciekawych spotkań w różnych miastach Polski – podsumowują.
Czytaj też:
„Ciężka praca opłaciła się”. Tak powstała ukraińska sieć salonów masażu w PolsceCzytaj też:
Tak powstała szkoła dla ukraińskich dzieci w Polsce. „Podjęła decyzję, że musi zrobić coś więcej”