Anastasiia Bohdan, Wprost Ukraina: Opowiedz nam o sobie. Jak długo jesteś w Polsce?
Anastasiia Datkun: Jestem w Polsce od sześciu lat, przyjechałam do Warszawy w wieku prawie 17 lat na studia. Wtedy byłam tu sama i nikogo nie znałam. Zawsze lubiłam brać sprawy w swoje ręce, a zwłaszcza angażować się w jakieś działania przedsiębiorcze lub organizacyjne. Miałam wiele zajęć i hobby w swoim życiu. Dlatego w wieku 14 lat miałam już własny, w pełni funkcjonalny biznes – piekłam desery na różne imprezy, wesela i dla restauracji. Bardzo lubiłam też pisać, prozę i poezję. Wydałam dwie książki. Ale teraz uważam zarówno cukiernictwo, jak i pisanie za część mojego poprzedniego życia i nawet nie wierzę, że to wszystko mi się przydarzyło. Obecnie moim jedynym zajęciem jest praca w MAD production.
Skąd pomysł na otwarcie studia fotograficznego w Warszawie?
Studiowałam reżyserię filmową i potrzebowałam aparatu na studia. Równolegle do zajęć pracowałam jako sprzątaczka w studiu kulinarnym i postanowiłam zrobić w nim swoje pierwsze zdjęcia aparatem, który właśnie kupiłam, na warsztatach, które się tam odbywały. Mojej szefowej spodobały się zdjęcia i zaproponowała mi fotografowanie urodzin i kursów mistrzowskich, które tam organizowano, jako dodatek do mojej głównej pracy. W ten sposób fotografia pojawiła się w moim życiu.
Stopniowo zaczęłam coraz bardziej zarabiać na tej działalności, ale tak naprawdę przełom nastąpił, gdy zostawiłam aparat i zaczęłam robić sesje zdjęciowe telefonem komórkowym. Ten kierunek spodobał mi się bardziej i zaczęłam się w nim rozwijać. Liczba sesji wzrosła, zaczęłam organizować dni zdjęciowe, prowadzić szkolenia, a pojawienie się studia było po prostu koniecznością i logicznym następstwem wydarzeń. Tak wpadłam na ten pomysł.
Dlaczego taka nazwa?
To bardzo proste, słowo „mad” oznacza po angielsku „szalony”. To słowo bardzo dobrze oddaje moje podejście do pracy. A MAD to także skrót od mojego imienia i nazwiska – Mariia Anastasiia Datkun. Zdałam sobie z tego sprawę dopiero w wieku 17 lat, kiedy mój nauczyciel akademicki zwrócił na to uwagę i bardzo spodobało mi się to słowo.
Czy trudno było zrealizować swój pomysł? Jakie przeszkody napotkałaś na początku?
Patrząc wstecz, dociera do mnie, że było wiele trudności, ale w tamtym czasie tego nie odczuwałam, ponieważ zapał do działania sprawiał, że nie widziałam nic innego. Trudno było pracować niemal przez 24 godziny, przez cały tydzień, z poczuciem, że odpowiedzialność na twoich barkach rośnie każdego dnia. Trudno było żyć w ciągłym pędzie i zwiększać tempo w każdej sekundzie, wiedząc, że na pewno się rozbijesz. A potem rozbijasz się i nie jest już ciężko. Po prostu dochodzisz do siebie, wydychasz powietrze i jedziesz dalej. Mówiąc wprost, prawdziwe trudności polegały na znalezieniu lokalu, zbudowaniu zespołu i pracy z nim, optymalizacji procesów i finansów.
Co najbardziej lubisz w swoim biznesie?
Lubię wszystko! Ale przede wszystkim kocham mój zespół i ludzi, którzy nas wybierają! Uwielbiam też wolność, którą daje mi własny biznes. Nawet jeśli ta wolność jest iluzoryczna, nie mogę pracować dla nikogo innego. Bardzo dobrze czuję się sama ze sobą. Bez pracy jest mi ciężko, to całe moje życie.
Jak udało Ci się zebrać profesjonalistów i stworzyć taką ekipę?
Chcę wierzyć, że przyciągnęłam tak fantastyczny zespół, ponieważ sama nie jestem złym człowiekiem. Ale jestem też dość wybredna i mam dobrą intuicję, więc jeśli dana osoba nie pasuje do naszych wartości, nie waham się od razu z nią pożegnać. Wierzę, że zawsze można zrobić profesjonalistę z dobrej osoby, ale z zepsutej – nie. Szukam tylko dobrych ludzi i jestem gotowa pomóc im rozwijać do poziomu ekspertów oraz zainwestować w to czas, energię i pieniądze.
Czy macie jakieś tradycje firmowe?
Obowiązkowe życzenia urodzinowe, gdy cały zespół jest razem. Uwielbiam dawać prezenty, więc zawsze osobiście wybieram wszystkie upominki urodzinowe dla członków mojego zespołu i robię to z wielką starannością. Co miesiąc staramy się też organizować mini imprezę firmową. Wszyscy uwielbiają te spotkania, ponieważ zawsze dzieje się coś ciekawego: degustacja wina, grill, ćwiczenia integracyjne.
Jakie są trzy najważniejsze wskazówki, żeby zbudować przyjazny zespół?
Powiem o trzech wskazówkach, które chciałabym znać rok temu. Po pierwsze, nie bój się zaufać i delegować zadania innym ludziom. Po drugie, otwarte serce dla pracowników sprawi ci wiele bólu, ale przyniesie ci też wiele szczęścia. To szczęście prawie zawsze będzie warte wszystkich łez. I wreszcie, słuchaj tylko siebie, jeśli chodzi o relacje z pracownikami. Żaden z twoich kolegów czy coachów nie jest tobą, a ich zespół nie jest twoim zespołem. Lepiej opierać się na swoich myślach, uczuciach i wiedzy o ludziach.
Kim są Twoi klienci?
Najczęściej na sesje przychodzą młode dziewczyny. Dla 60 proc. naszych klientów jest to pierwsza sesja zdjęciowa. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że ludzie nas wybierają. Również ukraińskie firmy często proszą o sesje komercyjne dla salonów i marek kosmetycznych.
Jakie są Twoje przyszłe cele i plany rozwoju MAD production?
Oczywiście, planujemy zwiększyć skalę działalności. Mój zespół zna kierunek naszego rozwoju. Nie chcę jeszcze mówić o tym głośno, chcę to pokazać w działaniu, ale mogę powiedzieć, że jednym z najważniejszych priorytetów jest indywidualny rozwój każdego członka zespołu, tak aby ludzie chcieli być z MAD. Jedną z rzeczy, o których mogę powiedzieć i w których widzę dodatkowy potencjał, jest wejście na nowy rynek. Dzisiaj cały nasz zespół wrócił z Krakowa, gdzie mieliśmy 13 klientów w ciągu dwóch dni i myślę, że to świetny wynik jak na pierwszy kontakt z tym miastem. Cały zespół jest bardzo podekscytowany. Dla mnie to jest najważniejsze!
Co powiedziałabyś komuś, kto chce założyć firmę w Polsce, ale ma wątpliwości lub się boi?
Nie powinieneś zakładać firmy, jeśli masz wątpliwości lub się boisz. Musisz najpierw zrozumieć, czego się boisz i dlaczego. Można to przepracować z psychologiem, a potem wskoczyć do tego oceanu. Ponieważ w rzeczywistości w przyszłości będzie tylko więcej powodów do wątpliwości i zmartwień. Biznes zakładają nie najmądrzejsi, ale najszybsi i najodważniejsi, a następnie zatrudniają do niego tych mądrych. Więc w czasie gdy się boisz i masz wątpliwości, ktoś po prostu działa. Popełniają błędy, ale nawet jeśli poniosą porażkę, zdobędą doświadczenie, a ty nie będziesz miał nic. Ta myśl jest dla mnie bardzo motywująca.
Czytaj też:
Tak powstała szkoła dla ukraińskich dzieci w Polsce. „Podjęła decyzję, że musi zrobić coś więcej”Czytaj też:
Trójka zwycięzców. Ukraińskie filmy nagrodzone na Warszawskim Festiwalu Filmowym