Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych Ukrainy, udzielił wywiadu włoskiej gazecie „Corriere della Sera”, w czasie którego powiedział, że negocjacje z przedstawicielami rosyjskich władz są możliwe tylko za pośrednictwem państwa trzeciego i po opuszczeniu przez agresora terytoriów należących do Ukrainy od 1991 roku.
– Nie chcemy już negocjować bezpośrednio z Władimirem Putinem. Zbrodnie popełnione przez Rosjan od początku agresji na nasz kraj są zbyt poważne, abyśmy mogli usiąść przy jednym stole. W ogóle mu nie ufamy. Ale mediacja stron trzecich jest możliwa – pod warunkiem, że Rosjanie są gotowi się wycofać – powiedział Kułeba.
Minister mówił również o ukraińskiej kontrofensywie i jej sukcesach. Polityk zauważył, że kontrofensywa jest powolna, ale postępuje stabilnie. Największym wyzwaniem dla ukraińskich żołnierzy jest obecnie zniszczenie wzmocnionych pozycji obronnych, które rosyjscy okupanci zdołali zbudować w ciągu ostatniego roku. – Naszym żołnierzom nie jest łatwo posuwać się naprzód. Ale w końcu to zrobimy – powiedział polityk.
„Putin nie jest partnerem”
Dziennikarz prowadzący rozmowę zapytał również Dmytro Kułebę, co sądzi o scenariuszu, zgodnie z którym Putin może chcieć przeciągnąć czas trwania wojny w Ukrainie do wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku. Kułeba powiedział, że „gdyby Ukraińcy się bali, nie walczyliby”. – Putin liczy na czyjeś wybory od 2014 roku, ale wyniki nigdy mu nie pomogły – stwierdził.
W wywiadzie wspomniano również o spekulacjach, z których wynika, że wśród krajów NATO panuje powszechna opinia, że jeśli ukraińska kontrofensywa – która powinna przynieść znaczące sukcesy do końca jesieni – zakończy się niepowodzeniem, Ukraina będzie zmuszona usiąść do stołu negocjacyjnego i szukać kompromisu terytorialnego. Ukraiński polityk jasno wyraził stanowisko rządu.
– Nie. Putin nie jest partnerem. Popełnił zbyt wiele bardzo poważnych przestępstw. Istnieją inne dyplomatyczne sposoby walki pośredniej. Ale jest dla nas jasne, że nigdy nie zobaczymy Putina i Zełenskiego przy jednym stole – powiedział Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych Ukrainy.
Czytaj też:
Ta „ulotka” miała pogorszyć stosunki polsko-ukraińskie. Nowa rosyjska fałszywka