Ochrona międzynarodowa jest udzielana cudzoziemcom w Polsce w formie statusu uchodźcy lub ochrony uzupełniającej, jeżeli w kraju pochodzenia grozi im prześladowanie lub realne ryzyko utraty życia lub zdrowia. Dana osoba nie może być pod wpływem okoliczności wskazujących, że może np. stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa.
W ubiegłym roku Urząd do Spraw Cudzoziemców wydał decyzje 10 700 osobom. Jest to wzrost liczby załatwionych spraw o 127 proc. w stosunku do roku 2021. W 2021 roku prawie 5 tys. cudzoziemców spełniało warunki do uzyskania ochrony międzynarodowej. Byli to w większości obywatele: Białorusi – 3,6 tysiąc osób, Ukrainy – 1 tys. osób, Rosji – 100 osób.
2022 pobił wszystkie rekordy
W 2022 r. nastąpił nie tylko wzrost liczby wydanych decyzji, ale także dalsze skrócenie terminów rozpatrywania spraw. Ustawowy okres rozpatrywania wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej wynosi zazwyczaj sześć miesięcy. Z kolei w ubiegłym roku średni czas trwania procedur prowadzonych przez Urząd do Spraw Cudzoziemców był krótszy o prawie dwa miesiące.
W 2022 roku o ochronę międzynarodową w Polsce wystąpiło 9,9 tys. cudzoziemców. Liczba wniosków była o około 28 procent wyższa niż w 2021 roku. Byli to głównie obywatele Białorusi– 3,1 tys. osób, Rosji – 2,2 tys. osób, Ukrainy – 1,8 tys. osób, Iraku – 600 osób, Afganistanu – 400 osób. Liczba złożonych wniosków była o około 28 procent wyższa niż w 2021 roku.
Pozytywne decyzje w sprawie ochrony międzynarodowej najczęściej zapadały w stosunku do Białorusinów i Ukraińców. Z kolei w ciągu całego roku odmówiono nadania statusu uchodźcy 1 600 osobom. Wśród nich było 600 obywateli Rosji, 400 Irakijczyków i 80 Tadżyków.
Były też wnioski anulowane, czyli 4 tysięcy spraw. W tych przypadkach unieważnienie wynikało z faktu, że cudzoziemiec wyjechał z Polski lub wycofał wniosek.
Pod koniec roku wiceprezes PFR Bartosz Marczuk przekazał na Twitterze, że w Polsce jest 2,3 mln obywateli Ukrainy: „Przed inwazją na pełną skalę mieszkało tu 1,3 mln Ukraińców, a od początku wojny 950 tys. Ukraińców pozostało w Polsce, szukając bezpiecznego miejsca” – napisał.