We wtorek 25 października do Kijowa z niezapowiedzianą wizytą przybył prezydent Niemiec. Jest to pierwsza wizyta Franka-Waltera Steinmeiera w Ukrainie od rozpoczęcia pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na sąsiedni kraj. – Dla mnie jest ważne, zwłaszcza teraz, w tej fazie ataków powietrznych z użyciem dronów, pocisków manewrujących i rakiet, wysłanie Ukraińcom sygnału solidarności – powiedział niemiecki polityk.
Frank-Walter Steinmeier podkreślił konieczność kontynuowania okazywania wsparcia gospodarczego, politycznego i militarnego Ukrainie. Prezydent Niemiec zachwycał się odwagą narodu, który walczy z rosyjskim okupantem. – Nie zapominajmy, co ta wojna oznacza dla ludzi tutaj, w Ukrainie. Ile jest cierpienia, ile zniszczeń. Ukraińcy nas potrzebują – powiedział polityk, zwracając się do obywateli Niemiec.
Zamieszanie wokół wizyty prezydenta Niemiec w Kijowie
Pojawiały się doniesienia, że Frank-Walter Steinmeier miał odwiedzić Ukrainę w ubiegłym tygodniu, ale wizyta została odwołana ze względów bezpieczeństwa, po tym gdy Rosjanie za cel swoich ataków obierali Kijów. O pojawieniu się prezydenta Niemiec w stolicy Ukrainy spekulowano także w kwietniu. Frank-Walter Steinmeier miał przyjechać wraz z prezydentami Polski, Litwy, Estonii i Łotwy.
– Byłem na to gotowy. Ale muszę przyznać, że w Kijowie tej gotowości nie było – skomentował prezydent Niemiec w czasie briefingu w ambasadzie w Warszawie. Strona ukraińska nie podała oficjalnie żadnych powodów odmowy spotkania, ale z nieoficjalnych informacji wynikało, że wizytę zablokował Wołodymyr Zełenski. „Bild” informował, że niechęć do przyjęcia w Kijowie prezydenta Niemiec mogły wywołać wypowiedzi polityka o Rosji, zwłaszcza w kontekście energetycznym.
W kwietniu 2022 roku prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przyznał, że popełnił błąd w polityce wobec Rosji. – Nie wierzyłem, że Władimir Putin, w imię swojego imperialnego szaleństwa, doprowadzi swój kraj do całkowitej ruiny gospodarczej, politycznej i moralnej – powiedział.
Czytaj też:
Kiedy zakończy się wojna w Ukrainie? Prognoza szefa ukraińskiego wywiadu