Mychajło Lebiga jest ukraińskim streamerem na platformie Twitch. Tworzy treści rozrywkowe o pseudonimie Leb1ga. Przede wszystkim jest znany z tego, że regularnie zbiera rekordowe fundusze na amerykańskiej platformie na rzecz pomocy ukraińskiej armii i innych jednostek broniących jej wolności. W lipcu 2023 r. streamer zebrał rekordową kwotę 8,35 mln ukraińskich hrywien w ciągu zaledwie jednej nocy. Transmisja trwała prawie 8 godzin, a tylko w pierwszej godzinie udało mu się zebrać ponad 3 miliony hrywien (około 340 tys. złotych), gdy początkowy cel stanowił 2 650 000 hrywien (296 tys. złotych).
Transmisja Lebigi łącznie była oglądana przez ponad 141 600 godzin. Streamerowi udało się zgromadzić maksymalną liczbę widzów w tym samym czasie – 34 800 widzów online. Ten wynik został nowym rekordem wśród ukraińskojęzycznych streamerów Twitcha.
„Za Lebigowicza”. Żart, który wymknął się spod kontroli
Ostatnio streamer Lebiga przeprowadził transmisję, podczas której ponownie obejrzał stare debaty pomiędzy byłymi ukraińskimi prezydentami Juszczenką i Janukowyczem. Widzowie żartobliwie połączyli nazwisko blogera „Lebiga” z nazwiskiem Janukowycza. W ten sposób powstał mem o Lebigowiczu, na którego zaczęto rzekomo „głosować” w Internecie. Internauci zaczęli pisać pod każdym ukraińskim filmikiem na TikToku o tym, że poprą go w wyborach. Żart poszedł dalej, niż spodziewał się sam bloger. Żartowano o nim nawet w Radzie Najwyższej Ukrainy. „Wprost Ukraina” również zagłosował na Lebigowicza i poparł ten ukraiński trend.
„Podjąłem decyzję, że kandyduję na prezydenta Ukrainy”. Apel Lebigowicza
Streamer postanowił wybrnąć z całej sytuacji z humorem, jednocześnie przekuwając ją w coś dobrego. „Drodzy Ukraińcy, podjąłem decyzję, że kandyduję na prezydenta Ukrainy” – powiedział Misza Lebiga we własnym przemówieniu. Za kilka godzin w sieci pojawiło się kolejne nagranie w którym streamer przyznał się, że jednak żartował i nie zamierza naprawdę iść w politykę. Lebiega wraz z fundacją charytatywną „Povernys Żywym” (po polsku „Powróć żywym”) postanowił zorganizować własne „wybory” 3 września. Jeden głos to 100 hrywien, które można będzie wydać, zamiast wypełnionej karty do głosowania. Lebiga doprecyzował, że wszystkie głosy zebrane tego dnia zostaną przeznaczone na rzecz pomocy Siłom Zbrojnym Ukrainy